Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

W 1917 r we wsi Barczyglow zmarł w wieku 49 lat moj pradziadek ,i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ze 2 tygodnie wcześniej zmarło dwoje jego dzieci w wieku 5 i 9lat .Probowale sprawdzić na parafi czy w aktach zgonu nie jest zapisana przyczyna śmierci niestety dostałem odpowiedz ze nie jest napisane co było przyczyna ,jednocześnie pani z kancelarii parafialnej napisała mi ze sprawdziła mi ze w tamtym czasie nie było wzmożonej umieralności we wsi Barczyglow co by oznaczało ze nie było w tym czasie żadnej zarazy .Czy istnieje jakaś możliwość dowiedzenia się prawdy ? Czy istnieje jakaś dokumentacja medyczna ? Czy ktoś jest w stanie mi pomoc ?
Pozdrawia
Irek

witam,
winna - epidemia grypy hiszpanka

_________________
Pozdrawiam
------------------------------------

Pani z archiwum diecezjalnego napisała mi „ Sprawdziłam liczbę zgonów w
kilku sąsiednich latach - jest podobna, tak więc nie było wtedy żadnej
epidemii.”

To była pierwsza wojna,antybiotyków nie znano,kilku moich przodków też wtedy zmarło w domach,choć uniknęli walki na froncie.
Przodkini-zakonnica była pielęgniarką i zaraziła się od pielęgnowanych żołnierzy tyfusem i zmarła.Na wsi na pewno był problem z opieką medyczną i niedostatek żywności pod koniec wojny,co wpływało na śmiertelność.Ciekawe,co robił człowiek 49-letni w cywilu?Dlaczego nie musiał walczyć na froncie?Może był ranny i podczas rekonwalescencji na urlopie zdrowotnym rana uległa zakażeniu?W podobny przypadek zmarł jeden z moich przodków w tymże samym roku.Ot tyle analizy i możliwości.Jest ich na pewno więcej.
Pozdrawiam.
Jacek

Jacku - Ten człowiek mieszkał na terenach okupowanych przez połączone armie cesarstw Niemiec i Austro-Węgier.
Jako obywatel Cesarstwa Rosji nie mógł być zmobilizowany do wojsk okupujących jego ziemie.
Warto wiedzieć że właśnie w ten sposób liczne roczniki Polaków z zaboru rosyjskiego uniknęło udziału w wojnie światowej.
A teraz często ich potomkowie wypominają tym pochodzącym z innych zaborów "dziadków w wermachcie"

Pozdrawiam,
Roman

Tak ,mogloby tak byc , jak to Jacek opisal tyle ze ,dwa tygodnie wczesniej zmarlo mu dwoje dzieci w wieku 9 i 5 lat a to nawet w tamtych czasach nie bylo normalne .Jak dociec prawdy po przeszlo 100 latach ?Gdzie szukac informacji ? Moze w lokalnej prasie z tamtych lat ? Jakie czasopismo wychodzilo wtedy i czy wogole wychodzilo w Barczyglowie ?
Pozdrawia
Irek

W przypadku tej wsi to nie wiem ale w sumie wątek z prasą można sprawdzić. Ja trafiłem kilka dni temu w ewidencji ludności Poznania na informację o bratanku mojej prababci, o którym nic wcześniej nie wiedziałem. Odnotowano tam że zmarł w 1929 (z dokładną datą). Znalazłem potwierdzenie w ówczesnym Kurierze Poznańskim (jest też w nekrologach na stronie WTG Gniazdo) ale jako że zmarł w wieku 17 lat pomyślałem że to nie była śmierć naturalna. Znalazłem notkę o wypadku pracownika poczty na dworcu (w gazecie z dnia następnego) i wszystko by się zgadzało gdyby nie to że napisali Ignacy Taczak podczas gdy powinien to być Stanisław Taciak… Podejrzewam mimo wszystko że to o niego chodzi, bo tego Ignacego nie ma później odnotowanego wśród informacji z USC, a Stanisław jest.

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

Poszukuję: Bartczak (Mchy, Sebastianowo, Nowe Miasto), Pietruszyński (Dąbrowa, Skórzewo), Filipiak (Śmiełów, Międzychód), Pawlak (Sierniki), Stachowiak (Kotusz, Karśnice, Wąbiewo), Dolata (Parzęczewo), Taciak (Sierniki), Nyczak