Witam!
Krótkie sprawozdanie z Walnego Zgromadzenia WTG w Lusowie w dniu 23 maja br.
Już długo przed 10.00 tj. godzina rozpoczęcia obrad, zjawiali się członkowie naszego Towarzystwa na parkingu przed kościołem w Lusowie. Piękna pogoda i możliwość spotkania dawno nie widzianych twarzy nastrajały wesoło i optymistycznie. W takich tez humorach , błądząc na stumetrowym odcinku drogi sic! , dotarliśmy do sali obrad. Skusiły bowiem, co niektórych, wieści o gościnnym proboszczu i na plebanię obrano kierunek licząc zapewne na obfite śniadanko.
Sala , usytuowana obok Muzeum Powstania Wielkopolskiego, przestronna i z zapleczem kuchenno - sanitarnym zapewniła nam wygodę i spokój obrad. Były kawa, ciasteczka i rogaliki.Tak, to te same smaczne co na ostatnim spotkaniu rocznicowym w Gnieźnie z tak wielkim zapałem pałaszowane były.
Po dokonaniu wyborów ( przewodniczącego obrad, sekretarza i komisji skrutacyjnej) wysłuchaliśmy sprawozdania prezesa z działalności Gniazda za mijający rok ( tzn. od maja 2008 do maja 2009). Jedna z najważniejszych spraw było to że w działalność Gniazda włączona jest cała nasza społeczność. Każdy stara się w ramach swoich możliwości wnieść coś od siebie ubogacając tym całe WTG.
Następnie Basia zreferowała pracę zarządu , a Jarek w imieniu Komisji Rewizyjnej odczytała protokół. Potem była dyskusja na zakończenie której w sali pojawiła się nasza Skrybka -Asia z maleńką Dianą. Cała szczęśliwa że może się córeczką pochwalić , ale również z tego że z nami po długim okresie niewidzenia spotkać się może.
Wykorzystując przerwę poszliśmy zwiedzić Muzeum Powstańców Wielkopolskich, gdzie Pani Dyrektor z wielką atencja opowiadała o powstaniu i jego dowódcy Józefie Dowbor Muśnickim. Pani Dyrektor zwróciła się z prośbą o pomoc w poszukiwaniu przodków Generała. Umówiliśmy się na przyjazd do Lusowa i zebranie materiałów potrzebnych do rozpoczęcia poszukiwań. Myślę , że w miarę możliwości włączymy się w poszukiwania o czym napiszę na forum po otrzymaniu niezbędnych informacji.
Potem dalszy ciąg obrad zakończonych uchwałami .
Zwiedziliśmy również pobliski cmentarz na którym pochowany jest Józef Dowbor - Muśnicki . Na cmentarzu okazała się ,że nasz nowy członek Edward z Warszawy znalazł na nim swoich przodków
Następnie wizyta w kościele. Spotykamy ks. proboszcza , który z wielka swadą opowiedział pokrótce historie kościoła i parafii.
Nie mogło obyć się bez krótkiego koncertu organowego. Organy w kościele Lusowskim słyną z pięknego brzmienia i odbywające się tutaj koncerty ściągają wielu znawców i międzynarodowych wykonawców. O rzeczywiście pięknym brzmieniu przekonaliśmy się słuchając króciutkiego koncertu , jakim uraczył nas Paweł - członek WTG,
Utalentowane ze wszech miar to nasze Towarzystwo:)
Wojtek
p.s. Tym co jeszcze chcieli dłużej porozmawiać udało się zebrać w karczmie i w czasie obiadu wymienić uwagi, podzielić się wiadomościami i zwyczajnie poplotkować.