cd. rok 1882
Numer 88
Przybyli do Poznaniadnia 16go Kwietnia
Bazar.Pani Putiatycka z Leszna.
Dr. Szułdrzyński ze Siernik.
Arnese z Uścikowa.
Hr. Kwilecki z żoną z Dobrojewa.
Moszczeński z Niemczynka.
Hr. Mielżyński z Pawłowic.
Mittelataedt z Król. Polskiego.
Hr. Mielżyński z Chobienic.
Mańkowski z Podola.
Kamieńskiego Hotel de Berlin.Dr. Węclewski z żoną ze Środy.
Wieczorek z synem z Pszczołczyna.
Głębocki z Psarskiego.
Stud. Jankowski ze Strasburga.
Thieme z Berlina.
Górski z Januszewa.
Kurtzman ze Śmigla.
Rohnstock z Trzcianki.
Grunwald z Berlina.
Buchowski z żoną z Pomarzanek.
Binkowski z bratem z Białego Dworu.
Załuskowski z Wrączyna.
Michalski z Kretkowa.
Janiszewski z Warszawy.
Hotel de Rome.Pani Kinzel z córką z Kaczlina.
Tepper z Berlina.
Wolłf ze Szczecina.
Gołcz z fam. z Królestwa.
Dr. Cohn ze Zakrzewa.
Born z Eschenwalde.
Möller z Frankfurtu.
Hoffmann i
Pinczower z Berlina.
Ott z Norymbergii.
Fraenkel
i Stein z Berlina.
Borns z Hanoweru.
Pani Daum z Kiełpina.
Meyer ze Zgorzelicy.
...
Wiadomości potoczne. Poniedziałek, 15go Kwietnia.
- w Poznaniu, rozpoczęło dzisiaj 17 go Kwietnia swój rok szkolny.
Mszą świętą uroczystą odprawił
ks. Gałecki mansyonarz od Fary, (są tacy co powiadają, że
ks. G. zajmie wnet wyższe stanowisko w szkole).
Ksiądz regens Bielewicz pojechał do wód (!) i wróci dopiero za 2 tygodnie (!)
Po nabożeństwie zwołał p. dyrektor zakładu
dr. Deiters uczni na salę gimnazyalną, gdzie im dawał przestrogi ojcowskie.
Między innemi była tam mowa o opiekunach nad uczniami z prowincyji.
Jako nowi nauczyciele zakładu, przedstawieni zostali pp.
Nowak i Ehrlich.
Prof. Cybichowski zakład pożegnał.
...
- Z różnych stron dowiadujemy się, że właściwy dzień Jubileuszu
Wielebnej Matki Bernardy przypada na 3ci Lipca rb.
...
- + Wczoraj z południa o godz. 4tej odbył się pogrzeb
śp. Pelagiji z Miśkiewiczów Śpirzewskiej na cmentarz śto Jańśki. Jaką, sympatyją niebożczka się cieszyła, najlepszy dowód w ogromnym udziale publiczności, której było tak wiele, że cały Śródecki Rynek i cała ulica Warszawska były przepełnione.
Smutny ten kondukt poprzedzało liczne duchowieństwo.
Zmarła pozostawiła po sobie ośmioro drobnych dziatek.
...
-
Ksiądz prob Marcin Kawicki w Obrzycku obchodzić będzie w dniu 18go Kwietnia 50letni jubileusz kapłaństwa.
Ks. Marcin Kawicki:http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/main. ... is&id=1815...
- W Spławiu rozdawał p.
hr. Józef Mycielski z Kobylepola po egzaminie w szkole książeczki ludowe do nabożeństwa i wiele innych podarunków, zachęcając dzieci do dalszej pilności. Radość i szczęście dzieci były ogólne.
...
- Tysiącletni jubileusz istnienia obchodzić będzie w miesiącu Wrześniu miasto Kijów, macierz grodów ruskich.
...
-
Zegar katedry strassburskiej, arcydzieło mechaniki, słynne w dziejach sztuki zegarmistrzowskiej, został zniszczony w czasie bombardowania Strassburga w 1870 r.
Młody Alzatczyk,
Alojzy Lorentz, podniecony uczuciem patryotyzmu, postanowił wskrzesić to, co nieprzyjaciel zniszczył, i z niepojętą wytrwałością i zręcznością jął się do odtworzenia dzieła, zmuszony znaczną część odgadywać, nie mąiąc przed sobą wzoru części zupełnie zniszczonych.
Trzy lata wystarczyły do ukończenia tego przedsięwzięcia, którą znawcy uważali w początku za szaleństwo.
Nowy zegar katedry strassburskiej ze wszystkiemi znanemi z historyji szczegółami wystawiony jest obecnie w Paryżu. Wysokość jego dochodzi 3 metr. 45 cent. Wszystkie koła i inne organa ruchu są najściślej takie, jak w pierwotnym dziele
Schwilguego.
Na dole we środku znajduje się kalendarz wskazujący dnie, miesiące, pory roku, wschód i zachód słońca. Mechanizm lewej strony daje zmiany księżyca i literę Niedzielną, rok bieżący i lata przestępne.
Powyżej krążą wozy, przdstawiające planety, których nazwy zastosowane zostały do siedmiu dni tygodnia, nad nimi jest krąg wskazujący godziny i minuty, a pod nimi droga słońca i zodyak.
Mała górna sfera przedstawia księżyc i wszystkie jego lunacyje. Po każdej stronie siedzi anioł. Lewy wybija kwadranse za pośrednictwem czterech wieków człowieka, które znajdują się ponad księżycem, a za nimi śmierć.
Każdy wiek wybija jeden kwadrans, a kiedy starość uderzy cztery kwadranse czyli koniec godziny, występuje śmierć i wybija godzinę, a anioł z prawej strony przewraca klepsydrę (zegar piaskowy). W południe, gdy śmierć wybije dwunaste uderzenie, ukazuje się Chrystus, dwunastu apostołów kolejno przechodzi przed nim, oddając mu pokłon, a kogut trzepoce skrzydłami i pieje trzykrotnie.
Publiczność tłumnie zgromadza się, aby podziwiać to rzeczywiście ciekawe dzieło mechaniki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katedra_N ... Strasburgu.
https://pl.depositphotos.com/159273716/ ... rance.htmlfoto i podpis:Zegar astronomiczny w strasburskiej katedry w Strasburgu w regionie Alzacji we Francji. Zegar astronomiczny 18 m jest jednym z największych na świecie i prawdopodobnie zawiera pierwszy wieczyste mechaniczne computus gregoriański -
zdjęcie od Steve Alen.
...
- W zeszłą Środę przejeżdżało przez Poznań 120 wychodźców polskich.
...
- W Żurawin pod Kcynią wybuchł tyfus w dwóch miejscach.
Obawiają się rozprzestrzenienia tej choroby.
...
- Tak zwany Treibekrug przy wsi Zaborowo nad żwirówka, z Jutrosina do Milicza przeszedł na drodze kupna na własność
księcia Czartoryskiego....
Poniżej jest odpowiedz (
którą niestety przeoczyłam, więc teraz to nadrabiam - numer 85),
na pismo zamieszczone w numerze 73:
http://wtg-gniazdo.org/forum/viewtopic.php?f=5&t=15875&p=139625#p139625
Numer 73 Korespondencje Gońca Wielkop.
Sulmierzyce, dnia 24go Marca 1882
(Budowla Kościoła) Szanowny
ksiądz dr. Jażdżewski, w mowie swojej, wypowiedzianej przy pozycyji etatu na arcybiskupstwo Gnieźnieńsko-Poznańskie pomiędzy innemi poruszył i sprawę budowy kościoła w Sulmierzycach.
Aby to Czytelnicy wiedzieli i zrozumieli, całą rzecz tu wyjaśnię. Nasz kościół był zabezpieczony w kasie ogniowej na 13 tysięcy talarów, a z ofiar wpłynęło około 3 tysięcy talarów.
Nasz ksiądz proboszcz, jako dobry pasterz, dba o duszne zbawienie parafian i z pewnością w gorliwości o służbę Bożą należy do najpierwszych.
Dla tego mało ząjmują go inne rzeczy.
Więc też cały ciężar budowy kościoła spoczywał na księdzu wikarym, który podług swego upodobania kazał zrobić kosztorys.
Wielu parafijanom widziało się to budowanie za drogo i sarkali, że nie potrzebną jest, aby były wschody kamienne na goleryją, kamienny balkon i inne różne stroje kamienne, które wszystkie tylko od Niemca sprowadzone były, a podobno wiele pieniędzy kosztowały, chociaż parafijanie wszystkie furmanki i roboty ręczne darmo wykonywali.
Na te sarkania powiedział
ks. W. z ambony, że niech nikt nie sarka i nie kłopoce się, bo fundusz już wystarczy, że nikogo głowa boleć o to nie będzie.
Ucichły więc skargi, i budowa postępowała szybko.
Budowniczy był Niemiec, blachnierz Niemiec, kamieniarz Niemiec, szklarz Niemiec, co już też nie było powinno być przy kościele polskim i katolickim.
Samemu Pauu Bogu się to też może nie podobało, bo tak się ten fundusz 16to tysięczny wyczerpnął, iź jeszcze kilka tysięcy długu pozostało.
Jak miał być kościół odbudowany, o to się parafijan nie pytano, i jak się teraz wyjaśniło, to też i było słusznie, bo budowa kościoła nie do parafijan należy, jak tu niżej opiszę, ale jak teraz pieniędzy brak. to ma parafia mieć prawo do płacenia, i byłaby płaciła nie wiedząc o tym, że nie potrzebuje.
Gdy parafija miała dopłacać do budowy, dowiedział się o tem
p. Perkuhn i zjechał do Sulmierzyc przejrzeć akta kościelne, na jakim prawie, i kto ma budować.
Tu więc w starych aktach odszukał, że po śmierci
Klonowicza majątek Wójtostwem zwany przeszedł na własność
króla polskiego Jana Kazimierza.
Ten darował go Sulmierskiemu probostwu z warunkiem, że każdy proboszcz używający tego majątku zobowiązany będzie kościół reparować, a w przypadku i budować.
Niech Pan Bóg da niebo wspaniałemu Królowi Polskiemu za ten dar dla naszej parafiji, o którym dopiero teraz dowiedzieliśmy się przez
p. Perkuhna.
Teraz każdy się przekona, że parafijanie są wolni od budowania kościóła, który był i tak mógł być odbudowany za 16 tysięcy, bo parafijanie wiele i bardzo wiele za darmo przy nim pomagali.
Ksiądz Jażdżewski, jak się okazuje z jego mowy, stara się wpłynąć na parafijan Sulmierskich w sensie dla nich niekorzystnym, skoro narzeka na
p. Perkuhna, że przez niego powstały trudności.
My Kościołowi wiernymi jesteśmy, aleć nie trzeba ganić tego, który się sprawiedliwości dopomina.
Nam zaś musi być bolesno, jeżeli się chciano skryć z darem Najjaśniejszego
Jana Kazimierza, Króla Polskiego, i nawet starano się o to w ministeryjum, aby parafijan obciążyć.
"Co chcecie aby wam czyniono, to wy też czyńcie !"
Kochajmy się, ale nie dajmy się i pilnujmy praw swojich.
(Odpowiedzialność za fakta pozostawiamy Korespondentowi i sprostowanie wszelkie chętnie zamieścimy. Przyp. Red.)
.
I odpowiedz:Numer 85:Korespondencje Gońca Wielkop.
Ze Sulmierzyc pisze nam Szan.
ks. Sternad, proboszcz miejscowy, odnosząc się do korespondencyi w Nrze 73cim "Gońca Wlkp.", zawartej a o budowli kościoła traktującej, w przeciwieństwie do korespondenta wyraża wdzięczność dla
ks. dra Jażdżewskiego, że tenże bronił nie tylko proboszcza miejscowego, ale i parafian przeciwko patronatowi, który chce się usunąć od wszelkich ciężarów budowlanych przy kościele.
Co się tyczy majątku Wójtostwem zwanego (pisze dalej Ksiądz Proboszcz dosłownie), który niby dopiero
p. Perkuhn odkrył, oświadczam niniejszem, że nieświadomość korespondenta jest uderzającą, jeżeli nawet nie wie, że miejscowy proboszcz z tego majątku, z ról się składającego, rocznie na fundusz budowlany 255 M. płaci, a zatem ten majątek w starych aktach nie był zagrzebany, z których go dopiero
p. Perkuhn miał wydobyć.
Zamieszczamy to wszystko z podziękowaniem za nadesłane nam daty, prosimy korespondenta, żeby sprostowanie to odczytał sobie, i wedle lepszego pouczenia się w przyszłym liście do błędu się przyznał, jeżeli go popełnił.
...
Dalszy ciąg w obecnym numerze (88):
Sulmierzyce, d. 14go Kwietnia 1882. Szanowna Redakcyo!
Sprostowanie, ogłoszone w "Gońcu Wlkp." z dnia 14go bm., przeciw mojej korespondencyji z dnia 30go Marca, świadczy aż nadto o wiarogodności tego com napisał, a to z następujących powodów:
Ksiądz Proboszcz wyraża wdzięczność dla
ks. dr. Jażdżewskiego, i słusznie, bo
ks. dr. Jażdżewski jego bronił.
Parafian tedy bronić nie mógł, jeżeli się skarżył na
p. Perkuhna, że przez niego zostały wzniecone trudności.
Z mowy
ks. dr. Jażdżewskiego nigdzie nie wyczytałem, aby on przeciw patronatowi się uskarżał, bo patron,
książę Thurnet Taxis trzyma się tak samo tego dokumentu, który
p. Perkuhn dla parafiji odszukał i objaśnił, a o którym i z którego dopiero od
p. Perkuhna wiemy, że parafia od budowy kościoła jest wolną.
Że Ksiądz Proboszcz płaci rocznie z Wójtostwa 255 m., to też wiemy, ale w to nie wchodzę i o tem też nie pisałem, bo ja się trzymam tylko tego, że parafian
król polski Jau Kazimierz zwolnił od budowy kościoła, zostawiwszy za to czyli oddawszy probostwu sulimerskiemu Wójtostwo.
Że dokument zaś taki istnieje, toć przecie sam szanowny ks. Proboszcz przyznaje.
Ja zaś przyznaję, że o nim nic a nic nie wiedziałem, ani nawet parafija, dopiero przez
p. Perkuhna.
Jeżeli więc parafija wolna od budowy kościoła, to niepotrzebnie w ten sposób ujmować by się było w sejmie za nią i każdy zrozumie, że takiemu mówcy lub obrońcy, któryby ciężar niepotrzebny parafii kładł na plecy, nikt wdzięczny z naszych parafijau nie będzie.
Przykro mi bardzo pisać taką prawdę i przykro żądać, aby ksiądz Proboszcz miał ze swej kieszeni tyle pieniędzy dokładać teraz od razu, ale z pewnością i Księdzu Proboszczowi byłoby przykro patrzeć na to, jakby niejeden biedak, który już teraz ledwo na sól wystarczy, jeszcze niepotrzebnie na egzekutora był wystawiony.
Bo parafija nasza, a osobliwie miasto, w kilku latach nieszczęśliwe koleje przechodzić musiało. Co dwa lub trzy miesiące tu krzyczą gore, tak że w trzech ostatnich latach około 14 ogni było, a najbardziej dobił naszych rolników ogień zeszłej jesieni, gdzie 52 stodoły napełnione zbożem poszły z dymem.
Wartość zboża ze słomą była około 70 tysięcy talarów, a tylko czterech było nizko zabezpieczonych ze zbożem.
Budy więc pod słomą popaliły się, teraz trzeba murować, a choć kto miał i jako tako chałupkę albo stodołę zabezpieczoną, to wynagrodzenie ledwo do połowy wystarczyło, reszty musiał pożyczyć.
Teraz znów musimy nową szkołę budować, która ma kosztować 14ście tysięcy talarów.
W kościele nie ma dzwonów, organ, ławek, więc zkąd tu na wszystko wziąść?, a przecie to najpierwsze, na co by parafija dać powinna.
Wszędzie też smutek, bo jeżeli kto uszedł nieszczęsnego ognia, to miał krewnych, którzy go nie uszli, i tych musiał ratować.
Aleć kto się na Boga spuści, tego on nie opuści.
(Do wszystkich sprostowań i reklamacyji łamy nasze zawsze stoją otworem. Przyp. Red "G. Wlkp.")
...
cdn.