Uzupełnienie informacji dot. księży: Śp. Ks. Bronisław Hemmerling.
Śp. Ks. Bronisław Hemmerling urodził się w Gnieźnie 23 września1873 r. z ojca Jana i matki Marianny zd. Bremer. Do roku 12-go uczęszczał do szkoły powszechnej, później do gimnazjum w Gnieźnie dor.1897. Egzamin dojrzałości zdał 23 września tegoż roku w gimnazjum w Dramburgu na niemieckim Pomorzu. W październiku 1897 r. wstępuje do seminarium duchownego w Poznaniu a poukończeniu seminarium Gnieźnieńskiego otrzymuje19 marca1901 święcenia kapłańskie. Przez 11 miesięcy jest czynny jako wikariusz w Jaksicach, a 1 marca1902 zostaje powołany do Droszewa, gdzie spędził cały żywot kapłański, najprzód jako administrator, a od 28 grudnia1906 jako proboszcz. W Droszewie zastał ciężko chorego proboszcza śp. Ks. Dziekana Michalaka. Pielęgnował go w chorobie a zarazem sprawował duszpasterstwo i przeprowadził zawiłą administrację, gdyż wtenczas właśnie parcelowano majątek patronacki. Śp. Ks. Hemmerling był gorliwym duszpasterzem, obowiązki proboszczowskie spełniał sumiennie, ale zarazem był zdolnym administratorem majątku kościelnego i beneficjalnego. Dla tej to przyczyny powierzyła mu Władza Duchowna administrację czasową parafii w Kucharkach i Kucharach, które wymagały szczególnego uporządkowania. W obu parafiach musiał przeprowadzić procesy o świadczenia patronackie. Wszystkie materiały historyczne i prawne zebrał skrzętnie i przeprowadził te sprawy pomyślnie dla obu kościołów. Wybudował w Kucharkach plebanię i budynki gospodarcze i pokrył kościół Kucharach. Dochody z tej administracji oddał zupełnie na użytek parafian. Posiadał znaczną wiedzę prawniczą, którą chętnie służył braciom kapłanom i swoim parafianom. W dowód uznania jego pracy powołał Ks. Hemmerlinga J. Em. Ks. Kardynał Prymas na dniu 20 grudnia1934 r. na członka Archidiecezjalnej Rady Administracyjnej. Pobożny był jego żywot, pracowity, a przy tym skromny, unikał rozgłosu i nie szukał chwały swej. Co czynił, to czynił dla pożytku Kościoła i swych bliźnich. Dał tej skromności swej wyraz w testamencie, gdzie wyraźnie zastrzegł, by na pogrzebie jego nie wygłaszano mowy pogrzebowej. N. o. wp.
Śp. Ks. Karol Panieński. Urodził się 26 października1877 r. w Obornikach. W Buku pod Poznaniem uczęszczał do szkoły powszechnej, a w Poznaniu do Gimnazjum Marii Magdaleny. Maturę zdał w Waldenburgu na Śląsku w roku 1900. Zapisał się na Akademię w Krakowie, a w roku 1901 przeszedł do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. Wyświęcony w Gnieźnie 11.II.1906 r., został kolejno powołany na wikariaty do Pleszewa i Trzemeszna, a później na administrację w Krostkowie. Dnia 1 kwietnia 1913 r. objął placówkę duszpasterską w Polanowicach, na której pracował 25 i pół lat. W lutym 1931 święcił srebrny jubileusz kapłański, a w kwietniu roku bieżącego 25-lecie duszpasterzowania w parafii. Po długoletniej ciężkiej chorobie, znoszonej budującą pokorą, przygotowany i zaopatrzony Sakramentami Św., zmarł w Publicznym Szpitalu Powiatowym w Inowrocławiu 11 października 1938 r. Parafia od dawna nie miała proboszcza w ścisłym tego słowa znaczeniu, Śp. Ks. Panieński był znowu samodzielnym rządcą w Polanowie. Do pracy zabrał się z umiejętnością. Paramenty i szaty liturgiczne, sztandary, ławki, nowe dzwony, nowe pokrycie wieży kościelnej, a przede wszystkim rok temu odnowienie i upiększenie Domu Bożego, o który troszczył się najwięcej, świadczą wymownie, że stale przemyśliwał bezustannie był czynny, nawet wtedy, gdy go już niemoc przykuła do miejsca. Naprawił i rozbudował plebanię. Ostatnio jeszcze planował budowę Domu Katolickiego, a już znowu zabiegał około ogrodzenia cmentarza grzebalnego. Zbudował Większą część, lecz samego końca się nie do czekał. N.o.wp.
Śp. Ks. Franciszek Ksawery Roepke. Dnia 14 listopada1938 r. zakończył swą ziemską pielgrzymkę, wiele wycierpiawszy w czasie długiej choroby. Urodził się 3 grudnia1868 z ojca Andrzeja i matki Justyny zd. Joch. Do szkoły uczęszczał w Hamrze i Trzciance, wreszcie od 1884 do 19 marca 1890 uczęszczał do gimnazjum w Wałczu. Idąc za powołaniem Bożym, wstąpił do Seminarium duchownego w Poznaniu i później w Gnieźnie. Wyświęcony został na kapłana 24 lutego1894 przez arcyb. Stablewskiego. Po kilku latach na wikariacie w Pobiedziskach, Lwówku i Zbarzewie, otrzymał probostwo 1.4.1901 w Radomicku, parafię mieszaną pod względem narodowości. Jako pasterz był zawsze sprawiedliwy, ale i stanowczy dla wszystkich. Wiele miał do uporządkowania w parafii: kościół odnowił ostatni raz przed 3 laty. Probostwo bardzo szczupłe rozbudował. Przez całe życie zbierał relikwie świętych i obrazki świętych; miał ich zgromadzonych setki. W pracy kapłańskiej był gorliwym sługą bożym, nie tylko w swej parafii, ale także w sąsiedztwie. W Górce Duchownej przez 30 lat corocznie chwalił Najśw. Pannę Pocieszenia. Także w Śmiglu na odpustach. Nauki jego były pełne wiary, treści a często i humoru. Podobne były Jego mowy pogrzebowe. Wielką miłość okazywał bliźnim w potrzebie. W roku 1926 nabył dom z rolą 24 morgów jako mieszkanie dla organisty, a zarazem jako dom katolicki z ogrodem, salą i 4 mieszkaniami. Kilka lat przed śmiercią zbudował kościół w Hammer, a po poświęceniu ofiarował go rodzinnej wsi jako kościół parafialny. Tam przygotował sobie miejsce wiecznego spoczynku. Pogrzeb miał rzewny, bo był szanowany i miłowany a przez całe życie był wzorem i przykładem kapłana katolickiego. N.o.wp.
Śp. Ks. Jan Ludwiczak. W osobie śp. Ks. Jana Ludwiczaka, który po dłuższej chorobie zmarł w Domachowie 14 stycznia 1939r., zeszedł z tego świata nieprzeciętny kapłan, wielki działacz społeczny i wśród konfratrów dekanatu ceniony dla wielkiej swej zacności, uczynności i prawdziwej miłości bliźniego. Zalety te połączone z pogodą ducha, podkreślały wybitnie jego indywidualność. Urodzony 21 października 1875 w Bierzglinie, parafii wrzesińskiej, z ojca Franciszka i matki Józefy zd. Jaskulskiej, spędził lata młodzieńcze w Głównej i w Poznaniu, gdzie też uczęszczał do gimnazjum św. Marii Magdaleny. Ukończył je 18 marca 1897 r., poczym czując w sobie powołanie do stanu kapłańskiego wstąpił do seminarium duchownego w Poznaniu. Po ukończeniu studiów otrzymał wr.1900 z rąk biskupa Andrzejewicza święcenia kapłańskie. Śp. Ks. Ludwiczak pracował jako wikariusz w Opatowie (dek. Kępiński), Siedleminie, Kębłowie, Jaraczewie i Lubiniu, jako wikariusz substytut pracuje w Krzywiniu i wreszcie w 1905r.zostaje wikariuszem a później administratorem parafii nowoutworzonej w Zielonejwsi. Wszędzie pracuje gorliwie w kościele a także poza kościołem rozwija ożywioną działalność społeczno-oświatową, szczególnie wśród młodzieży. W roku 1908 obejmuje kościół w Bonikowie w komendę,15 sierpnia 1913 przenosi się również jako komentarz do Włościejewka 1 kwietnia 1914 w tymże charakterze do Długiej Gośliny. Otrzymawszy prezentę beneficjum w Chwałkowie obejmuje je 1 kwietnia1916 a 24 sierpnia 1917 otrzymuje instytucję kanoniczną na to beneficjum; wreszcie 1 października 1925 przenosi się na probostwo do Domachowa, gdzie też swego pracowitego żywota dokonał. W Domachowie zabiera się niezwłocznie do rozbudowy i odnowienia kościoła, który przyozdabia piękną polichromią, rozbudowuje i porządkuje plebanię, budynki gospodarcze oraz cmentarz grzebalny. Całą duszą oddany pracy w organizacjach I trosce o wychowanie młodzieży, urządził piękne boisko do ćwiczeń gimnastycznych. Dnia 16 grudnia 1934 r. mianuje go Jego Eminencja Ks. Kardynał-Prymas asystentem kościelnym Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej okręgu Gostyńskiego a 4 lipca 1934 r. w związku z 10-leciem organizacji młodzieży katolickiej w parafii Domachowskiej radcą duchownym ad honores. Pogrzeb śp. Ks. Jana Ludwiczaka odbył się w środę, 18 stycznia 1939 r. przy licznym udziale duchowieństwa dekanalnego i poza dekanalnego oraz wielkiej rzeszy wiernych. Kondukt żałobny do grobu poprowadził Jego Ekscelencja Ks. Biskup Dymek w asyście dawniejszego dziekana Gostyńskiego, ks. kanonika metropolitalnego Szreybrowskiego z Poznania. Zgasły kapłan spoczął na wieczny odpoczynek na Bożej roli tuż obok pięknie przez siebie ozdobionego kościoła domachowskiego.
Śp. Ks. Edward Spychalski. Spokojnie, poddany woli Bożej, odszedł z tego świata dnia12 stycznia1939 r. Śp. Ks. Edward Spychalski. Ciche było jego życie, spokojna była jego śmierć. Śp. Ks. Edward Maksymilian urodził się 5 października 1867 r. W Ostrowie z ojca Feliksa i matki Marianny z Piórków. Pierwsze nauki pobierał w szkole elementarnej a od 10-go roku życia w gimnazjum w rodzinnym mieście. Po zdaniu matury1 września1887 r. udał się na studia teologiczne do Monasteru we Westfalii. Gdy po tzw. „Kulturkampfie" otwarto w październiku 1889 r. nowe seminarium duchowne poznańskie, wstępuje do tegoż seminarium, studiując w nim teologię jeszcze przez jeden rok. Po roku praktyczno-teologicznym w seminarium gnieźnieńskim otrzymał święcenia kapłańskie dnia 25 lipca1891 roku z rąk biskupa Andrzejewicza. Nowo wyświęcony kapłan spełnia pierwsze obowiązki duszpasterskie przez 9 miesięcy w Mroczy. Dnia 1 kwietnia 1892 powołuje go Władza Duchowna na pierwszy wikariat przy farze bydgoskiej, a wreszcie 1 stycznia 1895 na wikariat przy kościele św. Mikołaja w Inowrocławiu, gdzie pracował wspólnie z Ks. Antonim Laubitzem, obecnym sufraganem gnieźnieńskim. Obok obowiązków wikariusza parafialnego spełnia Ks. Spychalski jednocześnie urząd kapelana wojskowego. Ponad to oddaje się pracy w Towarzystwie Przemysłowców i Towarzystwie Czeladzi Katolickiej. Dnia 22 marca 1899 roku arcybiskup Stablewski powierzył śp. Ks. Edwardowi Spychalskiemu zarząd parafii Sarnowa, w której pracował przez 40 lat. Duszpasterstwo parafii nie było zbyt łatwe i przyjemne, bo liczyła ona dwie trzecie wiernych narodowości niemieckiej i jedną trzecią narodowości polskiej. Dzięki wielkiemu taktowi i delikatności umiał jednak pozyskać dla Boga jednych i drugich parafian. Mimo, że w sercu i postępowaniu czuł się zawsze Polakiem, a w pracy duszpasterskiej starał się utrzymać to, co było polskiego, to jednak doznawał wielu objawów życzliwości ze strony parafian niemieckich. Dobry stosunek ks. Spychalskiego do parafian umożliwił i ułatwił mu wykonanie znaczniejszych ulepszeń i budowli. Do nich za liczyć należy organy i piękny szpital. Poza tym przyczynił się do odnowienia kościoła na zewnątrz i wewnątrz. Okres powstania wielkopolskiego przynosi wiele ciężkich chwil ks. Spychalskiemu. Po wyparciu nielicznych powstańców z Sarnowy śp. Ks. Spychalski został Aresztowany przez wojsko niemieckie. Wraz z 0. Antonim Galikowskim, Franciszkaninem, prowadzono go pieszo do Rawicza aż na główną komendanturę, gdzie go sąd wojenny uwolnił. Później dokonywano jeszcze kilkakrotnie rewizyt na probostwie. Gdy Sarnowa wcielona została do Polski, nastał spokój w parafii, która przybierała coraz bardziej polskie oblicze, gdyż osiedlali się w niej na miejsce optantów niemieckich Polacy z Westfalii, Śląska, Małopolski i byłej Kongresówki. Wskutek ustawicznej prawie zmiany parafian praca duszpasterska nie była łatwa. Ale śp. ks. Spychalski z zaparciem samego siebie pracował nad duszami, spełniając wiernie codzienne obowiązki. Kilka lat przed śmiercią zachorował poważnie na oczy. Choć choroba zwiększała się z roku na rok, nie poddawał się jej i spełniał sumiennie te obowiązki duszpasterskie, do których był zdolny. Na postępującą utratę wzroku nigdy nie narzekał. Bóg za brał śp. Ks. Edwarda prawie niespodzianie. Śmierć miał szczęśliwą, na jaką sobie dobrym i cichym życiem zasłużył. Ostatnią przysługę oddali śp. Ks. Edwardowi Spychalskiemu licznie zebrani na uroczystościach pogrzebowych konfratrzy, krewni, parafianie, przyjaciele oraz znajomi. Spoczął na cmentarzu Sarnowskim wśród swoich zmarłych parafian. N.o.wp. Wspomnienie to odnalazła w Miesięczniku Kościelnym 1939, nr 1-2, s.31. Magdalena Blumczyńska. W miesięczniku tym znajdują się również fotografie księży
_________________ Magdalena Blumczynska ----------------------------- Kessel,Hubert,Vietz RudalCiastowski, Lorkiewicz- Sarnowa,Szymanowo,Bojanowo,Rawicz Czekalscy, Stacheccy - Dąbrówka Kościelna,Pobiedziska Poznań Staniewscy - Dubin,Jutrosin, Kórnik,Poznań,Pobiedziska
|