Pojedyncze kwiatki, gdzie ksiądz wpisał nazwisko ślubującego w formie żeńskiej zdarzało mi się widzieć w aktach, zapewne omyłki, trudno konkretnie je dziś wyjaśnić.
Znany w genealogii powód, dla którego mężczyźni nosili nazwisko w formie żeńskiej zupełnie oficjalnie, ale raczej nie tu, tylko w Niemczech, Francji bądź Stanach jest taki: jeśli wyemigrowała wdowa lub panna z małym chłopcem, to bywało, że oficjalnie ustalono dla niego to właśnie noszone przez nią nazwisko czyli np. Kowalska. Wtedy on i jego potomkowie też je w tej formie nosili.
Przypadki, gdy w indeksach panny noszą formę męską nazwiska to nie tylko pokłosie czasu, gdy wyszukiwarki były mało elastyczne i np. twórcy Geneteki wręcz zalecali wpisywanie nazwisk kobiet w formie męskiej. Księża czy urzędnicy Niemcy od II poł. XIX wieku nieraz w ten sposób wpisywali nazwiska naszych przodkiń, może w Wielkopolsce niezbyt często, ale już na Pomorzu Gdańskim w wielu USC zupełnie systematycznie. Wtedy zazwyczaj do indeksów też przepisuje się w tej wersji.
_________________ Łukasz Bielecki
...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.
|