Cześć.
Jeśli wychował się w okolicach Opola to posługiwał się już prawdopodobnie oboma językami.
Nie wiemy z jakiej klasy pochodził.
Dla ludzi niższego stanu, kwestie kulturowe: narodowość, religia czy nawet język miały chyba raczej drugorzędne znaczenie wobec tak zwanych życiowych problemów.
Mój przodek przywędrował na Kujawy jako ewangelik choć obrządków dokonywał w katolickim kościele. Później zapisywany jest jako katolik, ale prawdopodobnie jedyną przyczyną tej zmiany, był fakt, że kościół w latach trzydziestych usztywnił swoje stanowisko i zabronił dawania ślubów oraz chrzczenia ewangelików.
Zresztą po śmierci pierwszej żony Niemki, żenił się z Polkami, więc pewnie wygodniej było zostać katolikiem.
Prawdopodobnie język, którym posługiwał się twój przodek zależał od środowiska w jakim się w danej chwili obracał. ( Jeśli trafisz między wrony...)
Rodzina od dawna zamieszkiwała w okolicach Opola? Na pewno nie pochodził z kolonistów którymi Fryc zasiedlał swoje zdobycze?
Pozdrawiam
Jacek