Witajcie!
Wraz ze znajomymi ze studiów (kierunek kulturoznawstwo) chcemy stworzyć grupę animatorów kultury. Docelowo miałaby ona funkcjonować jako stowarzyszenie. Szukamy terenów w pewnym oddaleniu od Poznania - wiadomo, że im bliżej dużego miasta, tym kontakt z kulturą jest łatwiejszy.
Chcielibyśmy ulokować naszą działalność w jakiejś nieczynnej stacji kolejowej, opuszczonym dworku. Oczywiście nie mogę to być obiekty w stanie ruiny, bez dachu itp. Nie chcemy umieszczać tam naszej siedziby, stąd nie zamierzamy na razie przeprowadzać generalnego remontu. Chodzi o miejsce, w którym od czasu do czasu można we współpracy z okolicznymi mieszkańcami zrobić wystawę, warsztaty. Aby takie miejsce odżyło, ludzie chętnie się tam spotykali, a docelowo sami zaczęli o takie miejsce dbać. Jest wiele przykładów takich działań w Polsce. Podkreślę jeszcze raz, że nie może to być totalna ruina, a budynek, w którym po sprzątnięciu i innych drobniejszych praca możliwa będzie skromna działalność (czyli mówiąc kolokwialnie, musi mieć dach i drzwi). No i w budynku nie może być lokatorów.
Jeśli znacie jakieś nieczynne stacje (fajnie jeśli przy nieczynnych liniach kolejowych), opuszczone dworki lub inne tego typu zabudowania, bardzo prosimy o pomoc
Najlepiej w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Poznania, a nie na rubieżach regionu. Mamy kilka obiektów na oku, sporo jest chyba w okolicach Śremu, Gostynia, Nowego Tomyśla.
Pozdrawiam
Paweł