Teren byłego pogranicza miał to do siebie, że administracyjnie podlegał ciągłym zmianom jak i obecnie, stąd też Dąbrówka Wlkp. (Gross Dammer), niegdyś w pow. międzyrzeckim, od 1999 jest w powiecie świebodzińskim i województwie lubuskim, w przeciwieństwie do Zbąszynia - woj. wielkopolskie - to tylko taki nieistotny szczegół.
Co do samych ksiąg, to są one nadal na parafii, choć już od kilku lat proszę aby zostały przewiezione do AD w Zielonej Górze. Dla całego XIX w. są one kompletne.
Tak jak jest w wykazach:
B 1761 - ... (z tym, że księga 1761-1794, jest przepisana w XIX w., ale dla PP nie ma to większego znaczenia).
C 1795 - ...
M 1795 - ...
W pewnym nawiązaniu do tematu zapytam o to:
Zastanawia mnie powyższy fakt - to fragment inwentarza z 1779 r., ktoś później dopisał lata z jakich były księgi metrykalne, bo pozostały tylko te powyższe. Jaka mogła być przyczyna, powód dla których się nie zachowały?
Trzeba mieć na względzie fakt, że dokument "zawierał już w sobie" tę księgę która przetrwała - chrzty od 1761r. Jednakże jak wspomniałem nie jest ona oryginalna, przepisano ją o ile mnie pamięć nie myli ok. 1854r. co jest powiedziane na jej wstępie, ze względu na jej zły stan, wspomniano także dokument z 1622, który był jej częścią. Dziwne to wszystko.
Zatem co z pozostałymi księgami - czy spotkała je ta sama historia, ale nie miały szczęścia być przepisane?
Mogę dodać, że w wykazie sporządzonym przed wybuchem II wojny światowej w 1939r., są wymienione tylko te powyższe, a także że kościół oraz plebania nie uległy od czasu sporządzenia inwentarza spaleniu.