Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Może ktoś z Was podczas przeglądania ksiąg natknął się na to nazwisko? To nazwisko panieńskie mojej 3xprababcia Heleny Dembniak.
Jedyną wzmianką na jej temat, jaką udało mi się znaleźć, jest akt ślubu sporządzony 31.05.1835 r. we Włościejewkach.
Urodziła się ok. 1812 r., mieszkała w Międzyborzu, po ślubie we Włościejewkach. Nazwisko brzmi obco, więc podejrzewam, że mogła mieć przodków np. wśród niemieckich ewangelików. Jedyną osobą o takim nazwisku, którą udało mi się znaleźć w okolicy, była Regina Worch, zmarła 01.11.1845 r. w wieku 63 lat we Włościejewkach. Może to matka Heleny?
Dodam, że w akcie ślubu nie ma informacji, aby Helena była innego wyznania. Brak też danych o miejscu urodzenia.
Gdzie powinnam szukać dalszych informacji?

_________________
pozdrawiam
Magda

Madzia,a nie zgubiłaś przypadkiem jednego "o"(może akt jest mało czytelny)-wtedy nazwisko brzmiałoby Woroch i jest dośc
popularne?

W tej okolicy też sporo szukałem, ale z takim nazwiskiem raczej tam się nie zetknąłem. Ostatnio za to w sąsiedniej parafii odnalazłem nazwisko 5xprababci Marianny Skałeckiej, która z domu była Marlak.. całkiem obce nazwisko, w dodatku brzmi trochę strasznie, bo jak umarlak :]

Całe szczęście nazwisko Worch nadal istnieje. Popytaj ludzi na naszej klasie skąd mają przodków, może ktoś coś będzie wiedział i tym tropem dojdziesz także do swoich:
http://nasza-klasa.pl/search?query=worch&city=&x=0&y=0

Na geneanet też jest trochę Worchów:
http://search.geneanet.org/result.php3? ... name=worch

Piotrek

Nazwisko na pewno brzmiało WORCH
Dzięki Piotrek za pomysł z NK. Popytam, może ktoś będzie coś wiedział. A przy okazji, jak będziesz przeglądał księgi z tego fyrtla pamiętaj o mojej Helenie

_________________
pozdrawiam
Magda

Po długiej przerwie wracam do tego wątku, bo pojawił się maleńki promyk nadziei, że w końcu coś może uda się ustalić.
W bazie BASIA pojawił się zindeksowany przez Basię Rajkowską akt urodzenia Karoliny, córki Andreasa Worche i Reginy z Gałczyków. Akt pochodzi z par. katolickiej w Bninie z 1824 r. Jest w nim adnotacja, że ojciec jest wyznania ewangelickiego.
Nie mam pojęcia czy Andreas i Regina to moi przodkowie, bo nie znalazłam aktów urodzenia innych ich dzieci (w tym mojej 3xprababci Heleny), ale pojawiła się nadzieja. Z Bnina do Włościejewek nie jest daleko. Poza tym, jak wspomniałam w pierwszym poście tego wątku, podejrzewam, że wdowa Regina Worch, zmarła we Włościejewkach w 1845 r. mogła być matką Heleny.
I teraz moja prośba do Was o podpowiedź gdzie powinnam szukać dalszych informacji o Worchach z Bnina?
Skoro Andreas był ewangelikiem, a Regina katoliczką i ochrzcili córkę w par. katolickiej, czy to znaczy, że mogli wziąć ślub ewangelicki? Czy wszystkie dzieci, niezależnie od płci mogły być ochrzczone w kościele katolickim, czy były jakieś zasady, zwyczaje w tej kwestii, np. córki chrzczone jako katoliczki, a synowie ewangelicy? Będę wdzięczna ze wszelkie sugestie.

_________________
pozdrawiam
Magda

Witam !

W parafii Buk nazwisko Worche (Wurche) pojawia się już w najwcześniejszych zapisach. W swojej książce "Bukowskie rodziny. Słownik nazwisk mieszkańców Buku z I połowy XVIII wieku", piszę o nich tak:

WURCHOWIE, WORCHOWIE: Joannes Wurche, viduus Civ. buc. et Ragina filia Josephi Polaczek de Civitate Sierakow (LC: Buk, 1706; LB: Poznańska, 1707); famatus Joannes Wurche vel Worche, viduus et Theresia, vidua (LC: Buk, 1707; LB: Poznańska, 1708; Targowisko, 1719); Joannes Worche, textor (LB: 1711); Catharina filia Joannis Worche [zob. SOBIERAJEWICZOWIE]; Agnes filia Joannis Wurche [zob. TULISZKOWIE]; famatus Joannes Worche et Agatha Cyganska [zob. CYGAŃSCY] (LC: Buk, 1726; LB: Targowisko, 1727); Agatha Wurche, vidua [zob. SOBAŃSCY], famatus Joannes Wurche (jr) filius Joannis et Regina filia Martini de Mosina (LC: Buk, 1737); famatus Joannes Wurche, viduus et Anna Klimecka, vidua (LC: Buk, 1737); Joachim filius Joannis Wurche et Marianna Gintrowska [zob. GINTEROWIE] (LC: Buk, 1750); Regina filia Joannis Wurche [zob. NIEZIELIŃSCY].

_________________
Pozdrawiam
Mariusz Formanowicz
(kontakt na e-mail: mariusz@formanowicz.pl)

Nazwisko Worch występuje w moim drzewie genealogicznym i są to moi bezpośredni przodkowie. Karol Worch (urodzony ok. 1819) ożeniony z Katarzyną (z d. Olejczak) mieli kilkoro dzieci, z których pierwsze rodziły się w Sokolnikach k. Wrześni a kolejne już na terenach dzisiejszego Mazowsza.

_________________
Pozdrawiam
Daniel

Bardzo Wam dziękuję za komentarze.
Mariuszu, teraz wiem że to nazwisko wcale nie było tak rzadkie, jak dotąd podejrzewałam. Czy osoby wymienione przez Ciebie były katolikami czy ewangelikami? A jeśli były to małżeństwa mieszane, czy wiesz może jak to potem wyglądało z wyznaniem ich dziećmi? Może kiedyś uda mi się sięgnąć XVIII w. Na razie mogę tylko pomarzyć

Daniel, czy wiesz może coś więcej o pochodzeniu swojego przodka? Gdzie się urodził, kim byli jego rodzice, jakiego był wyznania? Wszelkie uzupełnienia mile widziane.
Dziękuję!

_________________
pozdrawiam
Magda

Z moich materiałów wynika, że w przypadku małżeństw mieszanych najczęściej ślub był i jest nadal zawierany w kościele ewangelickim ( luterańskim lub kalwińskim - w Polsce to odpowiednio Kościół Ewangelicko -Augsburski i Kościół Ewangelicko-Reformowany). Jeśli chodzi natomiast o wychowanie dzieci, to przeważała zasada (i nadal jest ona kontynuowana w niektórych środowiskach), że synowie są wychowani we wierze ojca a córki w wierze matki - nie spotkałem się jednak aby to wynikało z jakiegoś przepisu: Prawa Kanonicznego w wyznaniu Rzymsko-Katolickim czy w przepisach innych wyznań.

_________________
Bolesław Lipoński

Magdo !

Cieszę się, że dałem nowy asumpt do Twoich poszukiwań genealogicznych

Wurchowie vel Worchowie z Buku byli rodziną katolicką. W I połowie XVIII wieku, w księgach bukowskich, zapisy ewangelików są niezwykle rzadkie. Było to miasto biskupie i obowiązywały w nim szczególne prawa dotyczące osiedlania się innowierców. Od mniej więcej lat 40-tych XVIII wieku zapisy osób wyznania luterańskiego są coraz częstsze. Jeśli chodzi o Wurchów - początkowo, a od ok. 1760 Worchów, to przypuszczam, że w II połowie XVIII wieku, w większości, opuścili Buk.

_________________
Pozdrawiam
Mariusz Formanowicz
(kontakt na e-mail: mariusz@formanowicz.pl)

Bolesławie, bardzo dziękuję za te informacje. Potwierdzają one moje przypuszczenia, że było tak i w przypadku moich Worchów. Nigdzie w księgach katolickich nie znalazłam mężczyzn o tym nazwisku. Poza tym przy akcie chrztu Karoliny Worch, o którym wspomniałam kilka postów wyżej, wyraźnie zaznaczono, że ojciec był ewangelikiem, a matka katoliczką. Rozumiem to tak, że po ślubie małżonkowie nie zmienili swojego wyznania - czy mam rację? Zastanawiam się, jak w takich rodzinach obchodzono różne święta, do którego z kościołów udawano się w niedziele.

Mariuszu, dziękuję za uzupełnienie informacji. Skoro bukowscy Worchowie opuścili Buk w II poł XVIII w., to jest szansa, że mogli powędrować np. w okolice Bnina Jeśli uda mi się ustalić jeszcze jakieś fakty, to być może zwrócę się do Ciebie po pomoc

_________________
pozdrawiam
Magda

Witam,- w małżeństwach mieszanych (ewangelicko-katolickich) bywało i bywa nadal tak,że np.chodzenie do kościoła jest sprawą wewnątrz danej rodziny uzgodnioną.I tak np.rodzina przychodziła na nabożeństwo Wielkiego Piątku -
największe święto u ewangelików,a w 1.dzień Wielkiejnocy szli ma msze do
katolickiej świątyni.Ostatnimi laty są także regulacje między kościołami.
Np. w tym roku na Mazurach byłem świadkiem,gdzie w Kościele Ewangelickim
ślubu udzielali ksiądz ewangelicki i ksiądz katolicki.
Pozdrawiam - hentomal@senior

_________________
Interesują mnie nazwiska :Adamczewski i Basiński,których przodkowie pochodzili z Kujaw. Zaś osoby z poza Kujaw i noszące nazwisko Kuropatwiński
proszę o kontakt ze mną.

Od prawie 40 lat mieszkam na Śląsku Cieszyńskim i są tam miejscowości z większością luterańską ( np. Wisła).Rację ma Hentomal@Senior, że małżonkowie uzgadniali i nadal uzgadniają sobie czy będą chodzić osobno do swoich kościołów, czy razem do jednego, albo na przemian.Przypuszczam , że ludzie kulturalni zawsze się dogadają, a jak nie to nie zawierają małżeństwa.
Tak na marginesie, to w miejscowości Istebna, gdzie większość jest katolickiego wyznania, wójtem tej gminy jest Rabin ( nazwisko) wyznania luterańskiego i to już co najmniej 3 kadencję.

_________________
Bolesław Lipoński

Dziękuję
Reasumując: całkiem prawdopodobnym jest wariant, że małżonkowie Worchowie, on ewangelik, ona katoliczka, wzięli ślub ewangelicki, a dzieci w zależności od płci chrzczone były w jednym lub drugim obrządku. W takim razie muszę przysiąść nad księgami ewangelickimi, czego do tej pory jeszcze nie robiłam i mam małą tremę.

_________________
pozdrawiam
Magda

Witaj Magdo!
Nazwisko Worch nadal życie w Żyrardowie w mazowieckim. Z domu nazywam się Worch . W Żyrardowie żyje jeszcze mój tata Zbigniew Worch i mój brat Karol. Moi dziadkowie mieli na imię Karol i Marianna Worch. dziadek urodził się w 1889 roku. Miał lub 8 rodzeństwa: Kazimierza - śpiewaka operowego, który bardzo często występował w Kiepurą we Lwowie, zginął w wypadku, Antoniego, który miał dwie córki , które zginęły w 1939 roku od bomby w Warszawie. Reszty niestety nie umiałam zidentyfikować. Ich rodzicami byli Władysław i Florentyna. Z tego co mówił mi dziadek sprowadzono ich z Cech, a wcześniej z Niemiec.
Pozdrawiam
Justyna

Witaj Justyno na naszym forum i dziękuję za debiut w wątku, który założyłam
To co napisałaś potwierdza tylko fakt, że Worchowie pochodzą z Niemiec. Do dzisiaj jest to chyba dość popularne nazwisko u naszych zachodnich sąsiadów, ale ja nadal nie wiem gdzie i kiedy urodziła się moja prapraprababcia. Jak uda mi się to ustalić, być może dowiem się w końcu kiedy i skąd przywędrowali moi Worchowie. Justyno, wiesz może kiedy Twoi przywędrowali do Polski? Czy sprowadził się tu Twój dziadek, czy jeszcze jego przodkowie?

_________________
pozdrawiam
Magda

Witaj Justyno, dziękuję za cenne informacje dotyczące Twoich przodków. Na podstawie informacji od członków mojej rodziny i źródeł internetowych ustaliłem, że jesteśmy spokrewnieni
Wspomniany przez Ciebie pradziadek Władysław Worch (urodzony w Sokolnikach k/Wrześni) był bratem mojej praprababci Apolonii (urodzonej w Strzelcach, dzisiejsze woj. łódzkie). Udało mi się jeszcze ustalić, że ich rodzicami (a zatem naszymi wspólnymi przodkami) byli Karol Worch i Katarzyna zd. Olejczak o czym pisałem już kilka postów wyżej. Niestety nie wiem skąd ani kiedy przywędrowali oni do Wielkopolski.
Jeżeli masz jeszcze jakieś informacje na temat swoich przodków, chętnie się dowiem więcej jak również podzielę się swoimi danymi. Może wspólnie uda się odkryć nieco więcej

Pozdrawiam
Daniel

_________________
Pozdrawiam
Daniel

Cześć Danielu!
Z tego co mówił mi dziadek sprowadził ich Karol Dittrich, jako fachowców do fabryki przemysłu lniarskiej, z jakiegoś miasta w Czechach ale niestety więcej nic nie wiem. Mój dziadek wielu rzeczy nie pamiętał. Spróbuję odzyskać akt zgonu Władysława i podejdę do mojego muzeum, bo tak są pamiątki po moich dziadkach. W środę zeskanuję ci zdjęcie Karola, zobaczysz czy są jakieś wspólne cechy.
Bardzo się cieszę:)
Justyna

Madziu!
Władysław i Florentyna są pochowani w Żyrardowie. Mój Tata nie interesował się historią rodu. Ja dopiero zaczęła raczkować w tym zakresie. Tak jak pisałam Danielowi trochę jeszcze powęszę i brata wykorzystam do poszukiwań. U nas nie mówiło się o niemieckim pochodzeniu bo dziadek Karol uciekł do Francji przed zaciągnięciem do armii niemieckiej w I wojnie światowej,. Jeździł na francuskich czołgach, przeciwko Kozakom

Daniel a kiedy urodziła się twoja prababka bo mój pradziadek w 1858 roku.

Justyno, moja 2prababka urodziła się w 1866 (plus minus kilka lat, bo to data odczytana z jej aktu ślubu). Niestety nie mam jej zdjęcia.
Ponadto z danych metrykalnych wiem o innym rodzeństwie Władysława i Apolonii:
Karolina, ur. 1857, zmarła w Sokolnikach jako niemowlę
Natalia, ur. 1867, zmarła w Oryszewie 01.02.1884
Anna, ur. 1870 w Budzeniu (jedyna taka nazwa występująca obecnie to dzielnica Garwolina), wyszła za mąż za Jana Olkiewicza w Szymanowie

Jutro dopiszę jeszcze coś więcej

_________________
Pozdrawiam
Daniel

Daniel podaj mi swojego e-maila to prześlę ci zdjęcia te, które mam obecnie w domu, a od taty zabiorę pozostałe.
Pozdrawiam
Justyna

Justyno, wysłałem Ci mojego maila poprzez prywatną wiadomość. Jeżeli możesz przesłać jakieś zdjęcia, to chętnie obejrzę

_________________
Pozdrawiam
Daniel

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam straszne dni w pracy, ale poprawię się. Daj mi dwa dni i prześlę te zdjęcia

Po dłuższej przerwie zajrzałam dziś do BASI, a tam od kilku dni czekała na mnie niespodzianka
P. Stanisław Strabel indeksujący Książ Wlkp. odnalazł akt zgonu mojej tajemniczej prababci Heleny z Worchów!
Po pobieżnym czytaniu pruskich hieroglifów wnioskuję, że moje wcześniejsze przypuszczenia i domysły były słuszne.
Co za radość

_________________
pozdrawiam
Magda

Po dłuższej przerwie zajrzałam dziś do BASI, a tam od kilku dni czekała na mnie niespodzianka
P. Stanisław Strabel indeksujący Książ Wlkp. odnalazł akt zgonu mojej tajemniczej prababci Heleny z Worchów!Po pobieżnym czytaniu pruskich hieroglifów wnioskuję, że moje wcześniejsze przypuszczenia i domysły były słuszne.
Co za radość
Madziu!
A czy mogłabyś przesłać mi ten akt zgonu Heleny. Ja nie wiem , ale gdzieś o uszy obiło mi się to imie w rodzinie. A co dziwne, moja gałąź rodzinna w większości pochodziła z Prus. Jakbyś chciała przejrzeć drzewo, które już utworzyliśmy to chętnie Ci prześlę na maila
Justyna

Madziu jeszcze jedna rzecz. U nas jest Karolina Worch córka Karola i Katarzyny

Bardzo przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Minęło sporo czasu, ale jakoś umknął mi ten wątek i nowe w nim wpisy
Gdybyś nadal była zainteresowana aktem zgonu Heleny, to znajdziesz go na skanie nr 16 http://szukajwarchiwach.pl/53/1879/0/4/ ... 1/2/#skan5

Pan Stanislaw Strabel zrobił mi kolejną niespodziankę indeksując parafię ewangelicką w Książu.
Nareszcie odnalazłam akt zgonu Andreasa Traugotta (cóż to za imię?) Wurch - ojca Heleny, od której rozpoczęłam ten wątek. Zmarł w 1832 r. w miejscowości Międzybórz koło Włościejewek, czyli tam, gdzie kilkanaście lat później zmarła jego żona Regina, której zgon został odnotowany w parafii katolickiej we Włościejewkach.

Odnalazłam także w zindeksowanej przez Basię Rajkowską par. katolickiej w Bninie akt urodzenia siostry mojej Heleny - Karoliny.
Nadal poszukuję aktu urodzenia Heleny i ew. jej braci - podejrzewam, że mogli być po ojcu ewangelikami. Po ostatnich znaleziskach z optymizmem podchodzę do dalszych poszukiwań, chociaż wcześniej wydawało mi się, że trafiłam na mur nie do przebicia.

Dziękuję wszystkim za dotychczasowe komentarze i indeksy w BASI i oczywiście czekam na ciąg dalszy!

_________________
pozdrawiam
Magda