Dołączył(a): 23 paź 2011, 13:07 Posty: 209 Lokalizacja: Poznań
|
Mój pradziadek także pracował we Francji w kopalni. Był z roku 1893 i 1 raz wyjechał 22.07.1922, wrócił 25.10.1924, a 2 raz był od 20.01.1926 do 13.10.1928. W czasie jednego z wyjazdów napisał wiersz. Opisuje on życie polskiego górnika we Francji. Wrzucę go może kogoś zainteresuje. Lilia dzięki za informacje, nie wiedziałem że zachowały się jakieś dokumenty wyjeżdżających do Francji Poniżej wspomniany wiersz (pisownia oryginalna): Sezon mego odjazdu do Francyji §1 Jade do Francyji jezdem wesoły, że tam się przyodzieje bo jezdem goły, i zarobie Franków pare tysięcy, kupie w Polsce Folwark albo i wjency. §2 Tak sobie raz myślałem gdy do Francyji odjeżdzać miałem w Poznaniu na pociąg wesoło wskakuje i do Częstochowy wesoło pilnuje, a gdy przyjechałem do ty Częstochowy to o dalszy podróży niema tu mowy. §3 Najpierw tu w Barakach sobie wypoczniecie, dobże się najecie i napijecie, tu się na podłodze pięknie wyśpicie, i grochu kaszy choć bez Okrasy trochę pojecie. §4 Może kościuszki przy sobie macie to je tu wszystkie powydawajcie, a Żony i dzieci są w domu bez hleba, toć dla Ojczyzny cierpieć zawsze trzeba. §5 A we Francyji nic nie potrzeba tam darmo dają Winna i hleba, tylko żebyście w drodze nie zesłabli a jak będziecie w Taulu to pal to Djabli §6 Jeszcze do Lekarza was prowadzą czy wszystko w pożątku to oglądają, niemasz bracie zębów lub palca u nogi to pa bon jesteś mój drogi, zabieraj swoje manatki i marsz z powrotem do Matki. §7 Bo nam we Francyji ludzi potrzeba co nie zjadają zadarmo hleba, tam masz mieć sieły jak polski wół gdy chcesz byś dobrem górnik był. §8 Gdy za zdrowego jezdeś uznany, w zamknięty pociąg będziesz wpakowany i już cię wiozą do tego Kraju, tam masz Żyć szczęśliwie jak Adam w Raju, tylko się zapisz na 12 miesięcy to jusz od ciebie nie żądają więcy. §9 Jedziesz do Kopalni gdzie cię przeznaczą, do czegoś zdolny to tam zobaczą, wozów trzydzieści masz naładować i tam do Troli je zarolować, nie wykonasz tego Parysa przychodzi, bon dio bon dio krzyczy w koło ciele chodzi. §10 Po boku tramwalje kamerat, a ja sobie myśle że ogłupiał ten Kataniaż, co wy Tramwaje tu w Kopalni macie przeciesz wy wcale Tramwaji nieznacie, a żebem jednak niebył przejechany wskoczyłem prętko koło jedny ściany ale mi w głowie inna myśl byłskła bo miejsca mało to wskocze do wóska. §11 We wósku siedze patrze zdziwiony wnet Tranwaj nadjedzie i zktóry strony, Parysa krzyczy i sobie odchodzi, za hwile z tłumaczym przychodzi, Tłumacz mi mówi wy go nie suchacie każe wam pracować, wy we wózek siadacie. §12 Paryżan? mi mówił że Tranwaj nadjedzie więc mam iść na bok bo mnie zajedzie, a że mało miejsca na boku znalazłem to sobie tutaj we wózek wlazłem, po boku Francuje po polsku to znaczy że żeście wydali zamało pracy. §13 A więc wychudź z wózka bierz się do Opaty bo jak nie będziesz pracował to nima zapłaty, tak mi nie pozostaje nic innego jak zacząć znowy tego samego. §14 Z Kopalni wyjdziesz napracowany i jak djaboł czarny a tu z myciem jest widok strasznie marny, bo tu kompielii wcale nie mają, widzisz polaku tak ociebie Francuzi dbają. §15 Kataniaż idzie prosto do zagrody, tam na niego czeka Żona lub Matka z pełnym wiadrem wody, a my polacy wjednem cebże pięciu i jeszcze za to Kataniarz polski nam Franka strąci. §16 Jeszcze do tego w zimnej myjesz się wodzie bo ciepła być może zdrowia na szkodzie, bo tu Polaków bardzo szanują jak jem do kuczyć ciągle medytują, najwięcej pan Leżniak zdziera znas skóre, bo zamiast Obiadu to za trzy Franki stawia nam Żyburę a Mięso twarde daje nam z Mała co nie wjęcy warte jak jednego zuła §17 By w zapomnienie poszła ta niedola pujdę sobie wypić jednego pizdola, a gdy wypije tak pięć pszy kopie, to potym sobie zgniewem popłokne i w zapomnienie jest we Francyji nam polakom bjeda, to Żeniec się czasem przyda. §18 Trochę rozrewki chcerz mieć w Niedole idziesz do Estaminetu gdzie są Madmazele tu możesz kochać jak masz hęć nato, ale się Franków pozbędziesz zato, bo kobiety Francuskie one są światowe, i za Franka na wszystko gotowe. §19 Bracie polaku jeżeli więc masz Żone, zostaw ją w Polsce bo będziesz zgubiony gdy masz Żonę młodą a ją tu sprowadzisz, to nie sam sobie lecz imnszemu wygodzisz, Francuskie kobiety tu taj prawo mają zato też polskie to samo tu żądają. Lecz na tem kończe nie hce was trudzić za wiele resztę wam powiem na drugą Niedzielę
18.09.1922 roku Mikołaj Mizerny Liberkonrt w Francji
_________________ Pozdrawiam!
Jakub Mizerny
Ostatnio edytowano 20 lis 2013, 17:10 przez kubota75, łącznie edytowano 1 raz
|
|